wtorek, 18 sierpnia 2015

Kilometry... Nie istnieją.

O.



Hej wszystkim.
 
Jak pewnie wiecie ten blog powstał gównie z jednego powodu.
Opisywałyśmy tutaj naszą przyjaźń i odliczałyśmy czas do naszego pierwszego spotkania. 04.08.2015~15.08.2015...
Obóz.
Fanowski obóz z Dawidem Kwiatkowskim.
Najlepsze 11 dni w życiu każdej z nas.
 
Dzięki temu obozowi się poznałyśmy i dzięki niemu pokonałyśmy dzielące nas kilometry. Niestety, co było nie wróci. Więc każdy wspólnie spędzony dzień będziemy chowały głęboko w naszych serduszkach. To nasz skarb, którego musimy chronić. Bardzo zżyłam się z dziewczynami... Z moją Anią, Julką, Nikolą, Zuzią, Oliwią, Roksaną... Każdą z nich pokochałam. Każdą. Nie wyobrażam sobie życia bez nich.
 
 
 
 
 
Na dzisiaj tyle, od obozu minęły 3 dni, a ja wciąż nie mogę się pogodzić, że to tak szybko minęło. Jeżeli chcecie piszcie w kom, a w następnym poście opisze Wam kilka dni jakie tam spędziłam.
 
 
 
 


 











 
 
Na dzisiaj tyle, od obozu minęły 3 dni, a ja wciąż nie mogę się pogodzić, że to tak szybko minęło. Jeżeli chcecie piszcie w kom, a w następnym poście opisze Wam kilka dni jakie tam spędziłam.

czwartek, 23 lipca 2015

Kilometry? Nie istnieją.


O.
 
''Ile marzeń w głowie mam
Zliczę wszystkie póki czas
Ile doskonałych chwil
Które widzę przed snem
Na które czekam co dnia
Kogo pragnę spotkać dziś
Komu może wysłać list
Ile dźwięków czeka aż wysłucham je
I wszystkim wokół dam znać że

Świat się kręci bo
To ja nadaję rytm i wyznaczam tempo
Każdy mały cel
Może spełnić się bo ja tego chcę''

 
 
Zacznijmy dzisiaj od obozu, który zbliża się wieeelkimi krokami. Przypomnę- blog ten jest prowadzony przez kilka internetowych przyjaciółek, które spotkają się wszystkie razem 04.08.2015r., na obozie z Dawidem Kwiatkowskim w Kazimierzu. Niektóre dziewczyny się już widziały, jednak ja zobaczę każdą z nich pierwszy raz. Coś czuję, że będzie to najlepsze 11 dni w moim życiu. Na początku marzeniem był wyjazd na obóz z Dawidem Kwiatkowskim, jednak później, gdy pewne było, że pojadę zaczynało się zmieniać to marzenie na obóz z Dawidem Kwiatkowskim i spotkanie z dziewczynami. Dziewczyny 'poznałam' chyba w styczniu. Najpierw było mi trudno, bo one się mniej więcej znały, pisały ze sobą, a ja czułam się tam (na konfie) samotna. Jednak z czasem zaczęłam więcej pisać i taaadam... nie wyobrażam sobie bez nich życia. W te 6 miesięcy, prawie 7 stały się mega ważną częścią mojego życia. Dziś zaczął się 1 turnus obozu... My jedziemy na 2. Teraz dzieli nas 12 dni, i setki kilometrów. Za 12 dni nic nas nie będzie dzielić. Będziemy wszystkie razem.
 
 
 
 
Kolejną sprawą będzie samookaleczanie. Pewnie myślicie teraz 'co nastolatka może o tym wiedzieć?' ale trochę wiem i chciałabym się tym z Wami podzielić. Według mnie samookaleczanie najczęściej występuję u młodzieży, która sobie nie radzi w codziennym życiu. Często powodem może być kłótnia, kompleksy czy także chęć zwrócenia na siebie uwagi. Czym innym jest samookaleczanie się dla szpanu, a czym innym samookaleczanie się z powodów, które wymieniłam wyżej. Nie mówię, że jest to dobre wyjście, bo żadnych problemów to nie rozwiąże. Osoby, które to robiły, a zrozumieją, że czas najwyższy z tym skończyć dobrze wiedzą, że nie warto było nawet tego zaczynać. To w pewnym stopniu uzależnia. Znam osobę, której to jeszcze bardziej utrudniło życie. Rodzice zauważyli blizny, przestali jej ufać, mama płakała po nocach, oboje się do niej nie odzywali, zaczęli się o to obwiniać, nigdzie jej nie wypuszczali z domu, a w pokoju nawet nie miała prawa zamknąć drzwi.. Źle postąpili, powinni iść do specjalisty, jednak zrobili jak zrobili. Po wielu miesiącach dalej jej nie ufają. Czy było to potrzebne? Jeżeli przyjdzie wam myśl 'fajnie by było sobie coś zrobić' to pomyślcie o swoich bliskich, jakby się czuli gdyby wiedzieli, że coś takiego robicie? Lepiej wziąć kartkę i długopisem nabazgrać jakieś kreski, krechy, kreseczki. Potem podrzeć i wyrzucić tą kartkę. I będzie po problemie, nie będzie blizn, które zostaną na lata... A co gdyby twoja córka zapytała 'Co to za kreseczki, mamusiu?'. Co byś jej odpowiedziała?
 
''Samookaleczenie (ang. self-mutilation, self-harm) – umyślne uszkodzenie własnego ciała w wyniku autoagresji lub depresji. Samookaleczenie może też być zjawiskiem społecznym (np. w środowiskach, w których pogarda dla bólu nobilituje). Pojawia się też u dzieci, czasem w celu zwrócenia uwagi dorosłych.''
 
 
 
 
Teraz kilka słów do dziewczyn- do Nikoli, do Emilki, do Roksany, do Julki, do Zuzii i do Anii. Jesteście dla mnie jednymi z najważniejszych osób. Kocham Was całym serduszkiem. Chciałabym Wam podziękować za wszystko. Za 12 dni się widzimy, wtedy na żywo Wam podziękuję. Nie mogę się doczekać momentu, gdy Was zobaczę, gdy będę mogła podbiec, przytulić Was (całkiem możliwe, że przy okazji wylądujecie na ziemi), pokonać setki kilometrów. Obiecuje Wam, że te 11 dni nie będą naszym ostatnim spotkaniem. Będę na zawsze. Mimo wszystko. Kilometry nie istnieją. Czoło.



Do posłuchania:
https://www.youtube.com/watch?v=qaiS78I4zqc
https://www.youtube.com/watch?v=elkn_C_YXDI 
https://www.youtube.com/watch?v=O6oSDf40B8s
http://youtu.be/ICRg7zkDm3A


Kilka zdjęć:




















niedziela, 19 lipca 2015

Zimno..., zimniej..., GORĄCO!!!

O.
 
 
     220..., 209..., 179..., 99..., 40..., 16..., 13..., 10..., 5..., 2..., 0...
 
 
 
Zacznijmy od tego, że do obozu zostało... 16 dni. Co to jest 16 dni, jeżeli dopiero było ponad 200? Tyle czasu jesteśmy razem... Mimo, że nie piszemy najwięcej tu- w naszym pamiętniczku, to razem jesteśmy cały czas. Dzień w dzień. Internet friends... Pewnie tak, jak i dziewczyny nie mogę się doczekać naszego pierwszego, wspólnego spotkania... Chciałabym mega podziękować ANCE, za to, że dodała mnie do konfy... Dzięki niej poznałam resztę dziewczyn i... samą Anię. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez tych paru osób.  ''Kiedyś sam, teraz w towarzystwie gwiazd''*....
 
*Dawid Kwiatkowski Tathagata
 
 
*
 
*
 
*
 
Ostatnio cała Polska usłyszała historię Dominika- 14-leniego chłopaka. Pewnego dnia nie poszedł do szkoły, a matka po powrocie z pracy zastała tylko jego martwe ciało. Wychowywała go sama, nie miał rodzeństwa... Kobieta została pozbawiona najważniejszej osoby na świecie- swojego syna. Chłopak był w szkole wyśmiewany z powodu znanego wielu osobą problemu- nosił rurki... Był w pewien sposób obrażany nawet przez nauczycieli. Zgłaszał sie z tym do wielu osób, jednak nikt mu nie pomógł. Po nagłośnieniu sprawy przez TVN na chłopca spłynęła jeszcze większa fala hejtu... Głupkowate memy, teksty typu; 'Sznur na szyje i nie żyje', 'Było kupić buty na żepy', 'Dominik Szymański dobrze, że zdechł'... Dużo osób mówiło 'było nie iść do telewizji'. Nie on poszedł, tylko jego matka. Matka, która chciała rozgłośnić problem, by uchronić inne dzieciaki, z tymi samymi problemami. Dlaczego ludzie cieszą się z powodu śmierci innej osoby? Poprawka- to nie ludzie, to potwory. Dominik miał dopiero 14 lat... Spoczywaj w pokoju aniołku... [*]
 
 
*
 
*
 
*
 
Ostatnio pożegnałam starą 'Olivię'. Stwierdziłam, że czas zacząć pewnien rozdział mojego życia. I oto jestem- Oliwia. ''To co było nie wróci, choc czasem mam nadzieję''*. Teraz żegnam się z wami- do następnego!
 
*Jeden Osiem L- Jak zapomnieć
+dorzucam pare fotek z festiwalu kolorów :)
/Oliwia
 



 
 
 
 

środa, 17 czerwca 2015

Utwory muzyczne

Hej ! Dzisiaj chciałabym opisać wam ulubione piosenki dziewczyn z ekipy !
A więc:
•Ja (Zuzia): Najbardziej lubię piosenkę Dawida Kwiatkowskiego pt "Szepczę". Jest to mój ulubiony utwór, ponieważ Dawid okazuje w teledysku tej piosenki, swoją dojrzałość do świata.
•Julia: jej ulubioną piosenką również jest "Szepcze". Lubi ją za bardzo dojrzałe wykonanie.
•Roksana: nie umie wybrać jednej ulubionej piosenki. Uwielbia WSZYSTKIE.
•Olivia: najbardziej podoba jej się "Wiem że", ponieważ jak to opisała "daje kopa ✋" zgadzam się ! ;D

Także narazie toby było na tyle. Mam nadzieje, że przekonałam/yśmy was do jakiejś piosenki. Zapraszam do słuchamia każdej z nich !

https://m.youtube.com/watch?v=Ie2D_ya15G4

https://m.youtube.com/watch?v=xozJwjw22kU

Bardzo dziękuje wam za ponad 200 wyświetleń pod moim ostatnim postem o young stars festiwal ! ❤

Do kolejnego postu !
Zuzia :D

niedziela, 7 czerwca 2015

Hejeczki, jestem Emilia!

Hej!
Jestem Emilia i mam 15 lat. Jestem najstarsza z naszego teamu. Interesuję się fotografią, architekturą i muzyką. Ukończyłam szkołę muzyczną, gram na fortepianie i gitarze. Mam własnego bloga klik ,wiem - bardzo dawno nie publikowalam tam niczego (wszystko przez brak czasu w roku szkolnym), ale odrazu po wystawieniu ocen zamierzam go reaktywować, tak więc serdecznie zapraszam! 
Jestem osobą bardzo pozytywną, mającą mega dystans do świata. Jeśli coś się teraz nie udaje, uda się kiedyś, na pewno. Nie rezygnuje z niczego, dążę do spełniania marzeń. Po prostu nigdy, w żadnej kwestii się nie poddaje.
Z naszego teamu widziałam się jedynie z Anką równe 9 miesięcy i 7 dni:( Tak bardzo nie mogę doczekać się obozu, wiem że będzie najlepiej!

Ile dzieli mnie km z laskami?
Julka - ok 589 km
Oliwia - ok 534 km
Nikola - ok 20 km
Roksana - ok 100 km
Ania - ok 25 km

58 dni. ❤

niedziela, 31 maja 2015

Young Stars Festival

Hej ! Wczoraj byłam na young stars festiwal i chcę wam, co nie co opowiedzieć.


A więc o 8:15 miałam wyjazd z Dworca Zachodniego tzw. young fun bus. Po drodze musieliśmy zabrać również dwa inne miasta- Łódź i Konin. Gdy dojechaliśmy na miejsce, nagle do naszego autokary przyszli Cyber Marian, Thor i Kiślu, aby rozdać nam bilety. Wszyscy porobili sobie zdjęcia i wreszcie nadszedł ten jeden z najważniejszych momentów tego wieczoru- wejście na Arenę ! Gdy weszłam z kuzynką (Natalią) i przyjaciółką (Laurą) do środka, naszym oczom ukazały się sklepy różnych youtuberów (m in Stuu) i piosenkarzy (m in Dawid Kwiatkowski) oraz duża scena. Jak zobaczyłyśmy, że w miejscu przeznaczonym dla osób z naszym biletem jest pusto, odrazu pobiegłyśmy, żeby być przy barierkach. Trwały właśnie próby. Ok. godziny 14:40 na scenę wyszli prowadzący: Stuu i Joker. Po występach takich osób jak Sara Pach, 5 angels itp zaczęli śpiewać moi idole np Saszan, Patryk Kumór, Jeremi i Artur.... Po występie tej pierwszej, stwierdziłyśmy z Laurą, że musimy się przejść, więc poszłyśmy pooglądać sklepy i może coś kupić. Ja zakupiłam plakat Dawida i maskę. Wróciłyśmy pod scenę, ponieważ miało się właśnie odbyć rodanie nagród. Były różne konkurencje i różni, bardzo dobrzy zresztą, wygrani. Po wręczeniu statuetek odbył się najbardziej wyczekiwany przezemnie koncert- koncert Dawida Kwiatkowskiego. Zaśpiewał kilka moich ulubionych piosenek: Szepcze, Na Zawsze i Ostatni. W trakcie koncertu dzwoniłam do moich przyjaciółek internetowych, których niestety nie mogła być na ysf :( : Izy, Klaudii i Nikoli (przy okazji pozdrawiam haha). Po zakończeniu występu, Dawid otrzymał platynową płytę za 30 000 wyprzedanych płyt przed premierowo ! Po tym wydarzeniu, young stars oficjalnie się zakończył :(, więc poszłyśmy poszukać Sikorskich, Kwiatkowskiego, Terefere i Ekipy z Katowic, ale okazało się, że oni już wyszli :c. Wróciłyśmy do autokaru i wtedy zaczęły się odpały haha. Do Warszawy wróciłyśmy ok godz 3:00, a w domu byłam o 4:00.


Podsumowanie:

Mi, najbardziej podobał się występ Jeremiego i Artura, Dawida i Sysi. Ogólnie cały festiwal mi się podobał i za rok również zamierzam pojechać, tylko tym razem z biletem Backstage Young Stars.


To tyle na dziś ! Jeżeli macie jakieś pytanie, zadawajcie je w kom ! Zuzia :D




czwartek, 28 maja 2015

Charlie Charlie Challange

Hej!
Dziś nietypowy post. Mianwicie chciałabym "wyjaśnić" sprawę demona Charlie.
Nie wiem czy to prawda, nie robiłam tego. Wielkie brawa dla osób, które w to uwierzyły. Jeszcze większe dla tych, które to robiły. 

Dla jasności...
Większość ludzi uspokaja "to tylko prawa fizyki", ale ten ktoś nie bez powodu wymyślił tą zabawę, a my słuchamy dwóch osób tego złego i tego dobrego... To ta sama sytuacja co z popularnym kotkiem Hello Kity czy rzeczami tego typu. 
Ktoś kto to wymyślił nie zrobił tego z własnej woli, to jest intryga tego złego i choć niektórym to nie wychodzi, to może sie pojawić nawet za kilka lat... Charlie to demon. Dużo wiem na temat tych rzeczy, większości powinni rozumieć ludzie wierzący w Boga. Robiąc i wierząc w to sprzeciwiamy się swojej wierze. Słyszałąm dużo o ludziach opentanych, serio łatwo wpaść w złe sidła. Szczególnie odprawiając jakieś msze, nosząc medaliony czy inne cuda. 
Tak zwany "Charlie" (czytaj szatan, tak po prostu on) przychodzi do nas, straszy nas, nas ludzi łatwo przestraszyć, on to wykorzystuje, bawi się nami. 
Jeżeli robiłeś Charlie Charlie Challange wiedz że demon nie tak szybko się pojawi, to morze stać się nawet za kilkanaście lat. Serio lepiej siedzieć przed tym komputerem, grać w jakieś pierdoły, niż robić takie rzeczy. Charlie, oczywiście że to bzdura, ale to może wpłynąć źle na nas, tam w środku.

Historię Hello Kity chyba każdy zna... Ale słyszałam też o innych postaciach.
Choćby jakieś wróżki, które nasze młodsze rodzeństwo cały czas ogląda. 
Pewna dziewczynka miała cały pokój we wrożkach i lalkach Monster High, nie mogła spać w nocy, śniły jej się koszmary. Rodzice chodzili z nią do najlepszych psychologów i nic. Wystarczyła tylko wizyta znajomego im księdza i wszystko się wyjaśniło. Z półek nad łóżkiem znikneły wróżki, lalki itp. a dziewczynka mogła spokojnie spać w nocy.
Co o tym świadczy?
   


Prześpijcie się z tym tematem.
                                                                                                                     Anka.